Podróż Romantyczny trójkącik w Rzymie :)
Dotychczas w moich zagranicznych wojażach obowiązywała zasada, zawsze nowe, inne miejsce. Tyle jest do zobaczenia na świecie, że szkoda czasu na powroty. Ale jak to w życiu, czasem zdarzają się wyjątki.
Ten smutny, polski listopad postanowiłam urozmaicić krótkim wypadem do Rzymu, w miłym trójkącie, mój mąż (wystawiony na próbę cierpliwości), aparat i ja.
Zarezerwowałam bilety na samolot, hotel blisko głównych atrakcji Wiecznego Miasta i w drogę.
W programie naszej wycieczki, oprócz obowiązkowych atrakcji Rzymu, parki, galerie oraz włóczenie się bez określonego celu po wąskich uliczkach Zatybrza i labiryntu otaczającego Piazza Navona
Rzym to miasto mocno przesiąknięte zarówno historią, jak i sztuką. Spacerując rzymskimi ulicami, nie sposób nie zauważyć dzieł znakomitych artystów Berniniego, Michała Anioła, Borrominiego i wielu innych, którzy pozostawili w Rzymie olbrzymią galerię swoich prac. Niekoniecznie trzeba odwiedzić muzea czy galerie, aby je obejrzeć.
I tak włócząc się po Rzymie "zaliczaliśmy" (kolejność wymienionych miejsc przypadkowa :)) :
Piazza Navona – długi, barokowy plac, otoczony kolorowymi kamienicami, pięknymi fasadami pałaców i kościołów, na którym znajdują się 3 fontanny rywalizujących ze sobą artystów. Na środku placu, wokół obelisku rzymskiego, pochodzącego z Cyrku Maksencjusza, Bernini umieścił olbrzymią fontannę Czterech Rzek. Postaci symbolizują rzeki Nil, Ganges, Dunaj i Rio della Plata.
O fontannie tej istnieje anegdota, że postać przedstawiająca Nil zakrywa twarz, aby nie patrzeć na dzieło rywala Borriminiego, fasadę Sant Agnese. Historia ta jest równie zabawna co zmyślona, ponieważ fontannę ukończono rok przed rozpoczęciem budowy kościoła Sant Agnese.
Na placu znajdują się jeszcze dwie wspaniałe fontanny, Neptuna i Maura. Całość, wraz z otaczającymi budynkami, ulicznymi malarzami i artystami tworzy niezwykłe miejsce. Dla mnie najpiękniejszy plac w Rzymie.
Fontanna di Trevi – najsłynniejsza i najwykwintniejsza fontanna Rzymu, zaprojektowana przez ucznia Berniniego, Salviego. Piękna jest w ciągu dnia, a jeszcze piękniejsza nocą.
Legenda głosi, że ten kto wrzuci do fontanny monetę wróci tu ponownie. Współczesna plotka głosi zaś, że miasto każdego dnia "oczyszcza" fontannę z 1500 € podarowanych przez turystów.
Hiszpańskie schody – miejsce romantycznych spotkań, oblegane przez turystów i mieszkańców. Schody zaprojektowane w XVIII w. przez Francesco De Sanctis prowadzą do kościoła św. Trójcy, w dole zaś, znajduje się fontanna Barcaccia (autorstwa Pietra Berniniego, ojca Giana Lorenzo Berniniego). Fontanna upamiętnia powódź, która miała miejsce na Boże Narodzenie w 1598 r, a wody Tybru wyrzuciły w tym miejscu łódkę.
Zamek św.Anioła – a w zasadzie okolice zamku z przepięknymi mostem na Tybrze. Most ozdobiony posągami apostołów, Piotra i Pawła oraz rzeźbami aniołów wykonanymi przez Berniniego i jego uczniów.
Kapitol – na szczycie najniższego z 7 wzgórz Rzymu znajduje się jedno z najwspanialszych architektonicznych dzieł Michała Anioła. Harmonijny plac, na środku którego stoi kopia posągu Marka Aureliusza na koniu oraz otaczające go pałace powstały na zamówienie papieża Pawła III. Do placu prowadzą przepiękne kamienne schody, u ich podnóży umieszczone zostały egipskie lwy, a na szczycie dwa kolosalne posągi Dioskurów - Kastora i Poluksa.
Na placu znajduje się wejście do Muzeum Kapitolińskiego, najstarszego muzeum świata. Muzeum posiada bogatą kolekcję dzieł, wśród eksponatów można zobaczyć Wilczycę Kapitolińską.
Ogrody Villa Borghese – olbrzymi park w centrum miasta, z przepięknymi fontannami, alejkami z posągami, rzeźbami, rabatkami i oczkami wodnymi. W niedzielę można tu spotkać spacerujące eleganckie rzymianki a’la Sophia Loren, rodzinki z dziećmi na popołudniowym spacerze oraz całe rzesze aktywnych mieszkańców, biegających, jeżdżących rowerem, na rolkach, a nawet konno.
W parku znajduje się Galeria Borghese ze wspaniałymi dziełami artystów, między innymi Raphaela, Canovy, Berniniego, Leonardo da Vinci, Tycjana i Rubensa. Bilety do muzeum należy kupować z wyprzedzeniem (np. przez internet), na określony dzień i godzinę. Spóźnialscy nie są wpuszczani. Prawdziwi znawcy sztuki mają tu komfort oglądania, nie ma tłoku, przez dwie godziny można w spokoju podziwiać dzieła mistrzów, nie można robić zdjęć.
Jeżeli ktoś miałby wybierać pomiędzy tymi dwoma galeriami, to w moim odczuciu, ciekawszy jest Kapitol, ale ja nie specjalnie znam się na sztuce :).
Roma venuta, fede perduta - gdy dotrzesz do Rzymu zapomnij o wierze.
Uwielbiam kościoły, ich klimat, półmrok tam panujący (chociaż nie lubi go mój aparat :)), a latem cudowny ich chłód.
W mieście, gdzie co krok jest kościół, tylko 3% Rzymian to praktykujący katolicy. Informacja ta wyczytana z przewodnika, mocno mnie zadziwiła.
Wspomnę tu o kilku kościołach, które ze względu na obrazy, rzeźby i inne dzieła wielkich mistrzów, równie dobrze mogłyby znaleźć się w poprzednim punkcie. Jednak ze względu na ogrom i piękno rzymskich kościołów uznałam, że umieszczę je oddzielnie.
I tak zwiedziliśmy:
Watykan - Plac św. Piotra zaprojektowany przez Berninego. W zasadzie placu nie pooglądaliśmy, bo lał deszcz, tak więc głównie skupiliśmy się na podziwianiu bazyliki i jej bezcennych dzieł oraz grobów papieskich, w tym Jana Pawła II. Nie mogliśmy odmówić sobie wejścia na kopułę. Mimo deszczu, momentami ulewnego, było warto.
Panteon – najlepiej zachowana starożytna świątynia w Europie, zaadoptowany na kościół chrześcijański początku VII wieku.
Marzyło mi się zrobienie zdjęcia w Panteonie przy ulewnym deszczu lub w okolicach południa, przy słońcu wpadającym przez otwór w kopule. Jednak mimo, że taka pogoda miała miejsce, nigdy o właściwej porze nie byłam w okolicy.
Bazylika na Lateranie – pierwsza chrześcijańska bazylika w Rzymie. Kilkakrotnie przebudowywana. Była pierwszą siedzibą papieży, obecnie jedna z czterech bazylik papieskich.
Naprzeciwko bazyliki znajdują się Scala Sancta (Święte Schody). Sprowadzone zostały do Rzymu przez św. Helenę w IV wieku, a zgodnie z legendą pochodzą z pałacu Poncjusza Piłata. Schody pokryte są drewnianą warstwą ochronną i trzeba po nich wchodzić na kolanach. Obok Świętych Schodów znajdują się dwie inne klatki schodowe, z których można korzystać bez umartwiania się.
Kościół Santa Maria Cosmedin - średniowieczna bazylika, z ołtarzem i posadzką ozdobionymi mozaiką, a przede wszystkim, ze wspaniałą dzwonnicą.
Przy kościele znajdują się usta prawdy, taki wykrywacz kłamstw, np. dla tych którzy chcą przetestować swojego partnera ;)
Bazylika Santa Maria in Trastevere – jedna z najstarszych świątyń rzymskich ze wspaniałą mozaiką apsydy.
Przed kościołem, na brukowanym placu, z którego rozchodzą się przecudne uliczki, stoi fontanna, przy której gromadzą się mieszkańcy i turyści. Na Zatybrzu życie płynie jakby wolniej, leniwie i spokojnie. Urocze miejsce.
W Rzymie byłam 8 lat temu i teraz po latach. W tej dawnej podróży chciałam biegiem pochłonąć wszystko co Rzym ma do zaoferowania, teraz mogłam spacerkiem delektować się urokami Rzymu, wielokrotnie wracać do tych samych miejsc.
Pogoda była bardzo kapryśna, od bardzo ciepłego słoneczka, po ulewny deszcz. Mimo wszystko, podróż była bardzo udana. Mąż zdał próbę cierpliwości, zdjęć mogłam robić „do woli”.
W tym punkcie zamieszczę zdjęcia, które jeszcze chciałabym pokazać, bo stanowią bardzo ważną część mojej podróży do Rzymu.
A na koniec, zagadka.
Po czym odróżnić turystę od mieszkańca Rzymu, w listopadzie?
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Cieszę się, że przypomniałem sobie o tej podróży:) Bardzo miło spędziłem czas tutaj, zarówno podziwiając zdjęcia jak i dowiadując się więcej o słynnym Rzymie:) Masa tu pięknych zdjęć, szczególnie nocnych, które są moją zmorą, a u Ciebie wyglądają rewelacyjnie:) Pozdrawiam!
-
W Twojej podróży widzę sporo miejsc, do których nie dotarłem. Ale nic straconego, bo już to ustaliliśmy, że do Rzymu należy wielokrotnie wracać, smakować i pochłaniać to co do tej pory nie było napotkane.
Piękne zdjęcia znanych i nieznanych miejsc :-).
Pozdrawiam serdecznie :-) -
:-)
-
Byłem w większości stolic europejskich i stwierdzam ,że Rzym jest bezapelacyjnie najładniejszy.Żadne tam Patryże, Londyny czy Madryty.RZYM!
-
Powtórzę za Kubdu - zawsze, o każdej porze roku. Dopiero co wróciłam, a już myślę kiedy znowu :)
-
Rzym zawsze. Choćby dziś.
-
Oczywiście, że powroty mają swój urok, znajome miejsca, miłe wspomnienia, coś można pominąć, gdzieś dłużej pobyć, pooddychać klimatem. Ale niestety czasu brak na wszystko, co bym chciała zobaczyć :)
-
hi, hi, hi.... ja byłam w Rzymie 23 lata temu i tym chętniej wróciłam w znajome kąty....
-
Powroty w znane nam miejsca mają swoje uroki, co ewidentnie w Twojej relacji przebija. Miło mi się z Tobą po Wiecznym Mieście spacerowało :-)